….. 4th maj 2013

  • Panasonic
  • DMC-FX40
  • 0.067 s (10/150) (1/15)
  • f/2.8
  • 400
  • 2013:04:29 23:31:34
  • 2.8284271247462
  • 0
  • No
  • 4.40 (44/10)
  • 25
image

Shot Notes

15 Responses to “…..”

  1. 1
    ojciec prezes:

    a co to pokuta za tydzień przy jednym kuflu :)
    te strony nie takie czary mary widziały
    eeeech!

  2. 2
    Eeee....:

    Moje pytanie ni jak nie pasuje do powyższego widoku, jednak, mimo elementów prywatności,może być przydatne innym wyznawcom górskich ścieżek:
    Hippis,skąd się wziął paprykarz szczeciński? I dlaczego zajadam na skale chleb z ryżem????
    Proszę o poważną odpowiedź.

  3. 3
    ojciec prezes:

    :) a do tego ryż z Chin w tym paprykarzu

  4. 4
    Sylwek z Nowej Huty:

    „Polski kawior” rulez! :-)

  5. 5
    Hippis aus Stettin:

    Pomysł na paprykarz narodził się wśród pracowników przedsiębiorstwa połowów dalekomorskich „Gryf”. Pływając na połowy u wybrzeży Afryki Zachodniej łowili ryby zwane gowik i pagrus. A kiedy schodzili na ląd zajadali się przyprawą zwaną „czop – czop”, w której skład wchodziła w/w ryba, ryz i ostra przyprawa „pima”. Postanowiono i u nas rozpocząć taki przysmak. W 1963 roku po raz pierwszy udało się wyprodukować ten „przysmak” przez Henryka Smykowskiego. Później Polacy zaczęli tracić łowiska afrykańskie wykorzystywano mintaje atlantycki, później jeszcze zamiast przypraw z Afryki była pomidorowa pulpa z Węgier. W latach 80-tych „Gryf” stracił już prawie wszystkie łowiska i do „paprykarza” trafiało to co się nawinie.
    Fakt, faktem zajadali się nim wszyscy. Dziś produkowany jest w Ustce, Władysławowie i Pszczynie. W Szczecinie się go już nie produkuje. Jednak nazwa pozostała.
    Nie od dziś wiadomo, że Szczecinianie są w Polsce określani mianem „paprykarze”… :D
    Ufff. Ale się napociłem. Ostatnio taki długi post sporządziłem do „Oqrwieństwa”.
    Pozdrawiam wszystkich :D
    Hippis „paprykarz” aus Stettin :P

  6. 6
    ojciec prezes:

    serdeczne dzięki za przybliżenie historii tego przysmaku

  7. 7
    Hippis aus Stettin:

    Proszę bardzo :D

  8. 8
    ojciec prezes:

    a może teraz jakieś nowe oqrwieńcze foto

  9. 9
    Eeee....:

    Tak czułam!!!!!
    Czułam, że Wikipedią pojedziesz…
    Smak Afryki, powiadasz…..
    To ja to chyba źle jem! :)
    Pozdro dla paprykarzy i ich miłośników

  10. 10
    Hippis aus Stettin:

    Droga Eeee, to nie Wikipedia niestety, więc grubo się mylisz :D
    W początku XXI wieku pojawił się w Szczecinie pomysł na zerwanie z propagandową przeszłością i zaczęto badać prawdziwą historię miasta. Tą odległą i tą niedawną. Badacze przeszperali dokładnie każdy wątek. Pojawiło się wiele mądrych opracowań. Ja jako lokalny patriota mam ich sporo w swojej biblioteczce. Więc ciocia Wiki, która nie zawsze jest dobrze poinformowana jest mi zbędna.
    Ot co! :P

  11. 11
    andrzej-whitestok:

    Szacun Wielki Hippisie aus Stettin. Teraz wiem jak powstał wynalazek kulinarny którym raczyłem się w wojsku. Teraz znowu spróbuje skosztować po latach. :-)

  12. 12
    Eeee....:

    Aaaaa to przepraszam! I gratuluję szerokiej wiedzy paprykarzowej! :)Ale co z tą Afryką? Ja nie czułam jedząc :(

  13. 13
    ojciec prezes:

    Eeee…; bo to nie było o smaku „Pożegnanie z Afryką” tylko o smaku paprykarz szczeciński z nutką czop w środku :) a Afryka jaka jest w paprykarzu szczecińskim to każdy widzi :) i czuje

  14. 14
    Eeee....:

    Ojcze! Na Ciebie zawsze można liczyć! Już wiem, co mi przeszkadzało – nie ryż, a czop :)

    A póki co – świeczkowy zastój :(

  15. 15
    ojciec prezes:

    a koniec tych ciemności do jasnej …

Leave a Reply


+ 4 = dziewięć