„… było nienaturalnie cicho, jedynie pod butami skrzypiał śnieg. Jednak kiedy w południe przez matową zasłonę przebiło się słońce, wszystko dookoła jakby ożyło, pomiędzy pniami utworzyły się słoneczne smugi, w których śnieżne płatki wirowały jak baletnice.”
/”Nakarmić wilki” – Maria Nurowska/
styczeń 22nd, 2011 at 20:22
8
E.z Czakowa:
Dzięki!!
styczeń 23rd, 2011 at 11:59
9
Stara Mrówa:
andrzej-whitestok: Jak tak dalej pójdzie, to buteleczkę dziękczynną trza będzie dla Ciebie do Łupkowa dowieźć, żeby Ci w palcach nie zaschło
styczeń 23rd, 2011 at 12:16
10
E.z Czakowa:
a nawet dwie ;),żeby nie tylko palce nawilżyć…
styczeń 23rd, 2011 at 15:01
11
andrzej-whitestok:
Z góry dziękuję (!) w oczekiwaniu na miłe spotkanie.
styczeń 23rd, 2011 at 19:37
12
Hipis aus Stettin:
Ja się też dołączę do koleżanek i chętnie postawię coś koledze w zamian za świetny klimat. Twoje cytaty skłoniły mnie do zdobycia powieści M. Nurowskiej i już jestem bardzo bliski jej pozyskania.
Dajcie znać o terminie spotkania.
Pozdrawiam.
od razu powietrze w płucach lepiej smakuje
mniam…
a gdzie cytat z „naszej” książnicy?
Kurcze! Przyzwyczaił nas!
Przyzwyczaił nas,prawda?
Ale się przyzwyczaiłyśmy,prawda? I czekamy…
„… było nienaturalnie cicho, jedynie pod butami skrzypiał śnieg. Jednak kiedy w południe przez matową zasłonę przebiło się słońce, wszystko dookoła jakby ożyło, pomiędzy pniami utworzyły się słoneczne smugi, w których śnieżne płatki wirowały jak baletnice.”
/”Nakarmić wilki” – Maria Nurowska/
Dzięki!!
andrzej-whitestok: Jak tak dalej pójdzie, to buteleczkę dziękczynną trza będzie dla Ciebie do Łupkowa dowieźć, żeby Ci w palcach nie zaschło
a nawet dwie ;),żeby nie tylko palce nawilżyć…
Z góry dziękuję (!) w oczekiwaniu na miłe spotkanie.
Ja się też dołączę do koleżanek i chętnie postawię coś koledze w zamian za świetny klimat. Twoje cytaty skłoniły mnie do zdobycia powieści M. Nurowskiej i już jestem bardzo bliski jej pozyskania.
Dajcie znać o terminie spotkania.
Pozdrawiam.