10 Responses to “hej dziewczyno daj na wino,lalala”
1
ojciec prezes:
ładnie się zaczyna czekamy na finał
styczeń 24th, 2011 at 05:44
2
Maćko:
To ciut inaczej leciało:
Dziewczyno, dziewczyno, zamień cnotę na wino….
styczeń 24th, 2011 at 08:32
3
Sylwek z Nowej Huty:
Z tą cnotą może być ciężko…
styczeń 24th, 2011 at 11:40
4
andrzej-whitestok:
„Zaprosili ją do ogniska i zaproponowali, żeby napiła się z nimi wina na rozgrzewkę.
– Macie grzane wino? – zdziwiła się.
Roześmieli się obaj.
– Grzeje, panienko, dopiero jak przejdzie przez gardło.
To ich winko było mocne, czuła pieczenie w przełyku, lecz chyba rozgrzewało naprawdę. Stanowczo też poprawiało humor, Katarzyna śmiała się z najgłupszych dowcipów, jakie wypalacze opowiadali, ale w pewnej chwili doznała czegoś w rodzaju halucynacji. Miała wrażenie, że jest w piekle, dookoła tańczyły prawdziwe diabły z rogami, a w ogniu piekielnym smażyły się grzeszne dusze. Trwało to zaledwie kilka sekund, potem diabły przemieniły się w Staśka i Mikolę, a ogień w zwykłe ognisko. Uznała jednak, że koniec z piciem winka. Z trudem podniosła się z pieńka na którym siedziała… […]
… Katarzyna ledwie trzymała się na nogach.”
/”Nakarmić wilki” – Maria Nurowska/
styczeń 24th, 2011 at 13:57
5
Hipis aus Stettin:
Pewnie Katarzynka wypiła „Bieszczadzkiego Jabola” z czarnym niedźwiedziem w tarczy, produkowanego w Jaśle
styczeń 24th, 2011 at 14:33
6
Stara Mrówa:
andrzej-whitestok: zaczynam być Twoja fanką ;-<
styczeń 24th, 2011 at 14:54
7
andrzej-whitestok:
styczeń 24th, 2011 at 18:29
8
KM:
Andrzejku, zastanawiałam się jaki fragment do tego zdjęcia wybierzesz, tak jak zawsze idealny. Wiesz o tym, że jesteś rewelacyjny!
styczeń 24th, 2011 at 22:15
9
andrzej-whitestok:
Miło. Rumienię się z lekka, a nawet mocniej.
( klucz i inspiracja jest w imieniu…)
ładnie się zaczyna czekamy na finał
To ciut inaczej leciało:
Dziewczyno, dziewczyno, zamień cnotę na wino….
Z tą cnotą może być ciężko…
„Zaprosili ją do ogniska i zaproponowali, żeby napiła się z nimi wina na rozgrzewkę.
– Macie grzane wino? – zdziwiła się.
Roześmieli się obaj.
– Grzeje, panienko, dopiero jak przejdzie przez gardło.
To ich winko było mocne, czuła pieczenie w przełyku, lecz chyba rozgrzewało naprawdę. Stanowczo też poprawiało humor, Katarzyna śmiała się z najgłupszych dowcipów, jakie wypalacze opowiadali, ale w pewnej chwili doznała czegoś w rodzaju halucynacji. Miała wrażenie, że jest w piekle, dookoła tańczyły prawdziwe diabły z rogami, a w ogniu piekielnym smażyły się grzeszne dusze. Trwało to zaledwie kilka sekund, potem diabły przemieniły się w Staśka i Mikolę, a ogień w zwykłe ognisko. Uznała jednak, że koniec z piciem winka. Z trudem podniosła się z pieńka na którym siedziała… […]
… Katarzyna ledwie trzymała się na nogach.”
/”Nakarmić wilki” – Maria Nurowska/
Pewnie Katarzynka wypiła „Bieszczadzkiego Jabola” z czarnym niedźwiedziem w tarczy, produkowanego w Jaśle
andrzej-whitestok: zaczynam być Twoja fanką ;-<
Andrzejku, zastanawiałam się jaki fragment do tego zdjęcia wybierzesz, tak jak zawsze idealny. Wiesz o tym, że jesteś rewelacyjny!
Miło. Rumienię się z lekka, a nawet mocniej.
( klucz i inspiracja jest w imieniu…)
Człowiek – mężczyzna???
Czy: dzielny, mężny???