„Słońce już zachodziło, pomiędzy pnie drzew wkradała się ciemność w odcieniu szarości, las powoli gasnął. Katarzyna czuła się coraz bardziej nieswojo, pomyślała nawet, że powinna zawrócić. W chacie czekał na nią człowiek, jedyny, z którym mogła sobie wyobrazić starość, i zamierzała mu o tym powiedzieć zaraz po powrocie…”
/”Nakarmić wilki” – Maria Nurowska/
luty 9th, 2011 at 19:53
3
jacek:
Śliczności !!!!
luty 9th, 2011 at 20:30
4
Szuder:
Cudności!
luty 9th, 2011 at 23:14
5
krz:
ojaniemoge’osci
zdjecie z przedchwilości?
luty 10th, 2011 at 14:33
6
ojciec prezes:
i teraz popatrzcie na pierwsze zdjęcie i co widać?
luty 10th, 2011 at 19:19
7
E.z Czakowa:
„…zaraz po powrocie.” hum…jak masz coś ważnego do powiedzenia,to nie odkładaj tego na póżniej!
luty 10th, 2011 at 20:04
8
an:
faktycznie pikne……..chyba idzie wiosna….albo nie idzie???!!! ::))
luty 10th, 2011 at 21:35
9
budzia:
.znaczy się to ja tak myślę …że idzie wiosna….:)
luty 10th, 2011 at 21:51
10
czytelniczka:
andrzej-whitestok…książka jest…przereklamowana :/
luty 11th, 2011 at 05:56
11
andrzej-whitestok:
Czytelniczko, ja nie zajmuję się reklamowaniem książki. Nigdzie też nie namawiałem do jej czytania. A, że fabuła toczy się w okolicach Łupkowa, wykorzystuje ją do takiej słownej zabawy na tym forum.
Pozdrawiam
luty 11th, 2011 at 09:17
12
E.z Czakowa:
tak,tak,właśnie o to chodzi,żeby było coś związanego z okolicą właśnie tą albo ogólnie z Bieszczadami.
luty 11th, 2011 at 17:27
13
Zofia:
@andrzej-whitestok, i co było dalej, powiedziała???
luty 11th, 2011 at 18:16
14
andrzej-whitestok:
Zofio, chyba nie mogę tego na razie zdradzić. (Chyba ,że na Twojego maila)
Ale z wpisu (7) Edyty(tak?)zCzkowa można coś wyczytać.
Pozdrawiam
luty 11th, 2011 at 20:19
15
andrzej-whitestok:
Przepraszam, zżarłem literę. Miało być oczywiście „z Czakowa”
luty 11th, 2011 at 20:46
16
Stara Mrówa/Piafka?:
Ludzie! Nie psujcie zabawy!
Ja fragment z 4 lutego usłyszałam w radio i… od razu myślami byłam w Łupkowie.
A póki andrzej-whitestok się nie zmęczy – zabawa w dobór cytatów przednia!
Książki nie tknę nigdy. Po co?
luty 12th, 2011 at 08:44
17
Hipis aus Stettin:
A ja czytam książeczkę i kiedy natknę się na cytowane przez Andrzeja whitestoka fragmenty mam w oczach zdjęcia z Oqrwieńca. Wtedy ta powieść naprawdę przybiera rumieńców, a wrażenia są naprawdę wówczas miażdżące. Polecam każdemu przeprowadzenie takiego doświadczenia
Pozdrawiam.
Piękności
„Słońce już zachodziło, pomiędzy pnie drzew wkradała się ciemność w odcieniu szarości, las powoli gasnął. Katarzyna czuła się coraz bardziej nieswojo, pomyślała nawet, że powinna zawrócić. W chacie czekał na nią człowiek, jedyny, z którym mogła sobie wyobrazić starość, i zamierzała mu o tym powiedzieć zaraz po powrocie…”
/”Nakarmić wilki” – Maria Nurowska/
Śliczności !!!!
Cudności!
ojaniemoge’osci
zdjecie z przedchwilości?
i teraz popatrzcie na pierwsze zdjęcie i co widać?
„…zaraz po powrocie.” hum…jak masz coś ważnego do powiedzenia,to nie odkładaj tego na póżniej!
faktycznie pikne……..chyba idzie wiosna….albo nie idzie???!!! ::))
.znaczy się to ja tak myślę …że idzie wiosna….:)
andrzej-whitestok…książka jest…przereklamowana :/
Czytelniczko, ja nie zajmuję się reklamowaniem książki. Nigdzie też nie namawiałem do jej czytania. A, że fabuła toczy się w okolicach Łupkowa, wykorzystuje ją do takiej słownej zabawy na tym forum.
Pozdrawiam
tak,tak,właśnie o to chodzi,żeby było coś związanego z okolicą właśnie tą albo ogólnie z Bieszczadami.
@andrzej-whitestok, i co było dalej, powiedziała???
Zofio, chyba nie mogę tego na razie zdradzić. (Chyba ,że na Twojego maila)
Ale z wpisu (7) Edyty(tak?)zCzkowa można coś wyczytać.
Pozdrawiam
Przepraszam, zżarłem literę. Miało być oczywiście „z Czakowa”
Ludzie! Nie psujcie zabawy!
Ja fragment z 4 lutego usłyszałam w radio i… od razu myślami byłam w Łupkowie.
A póki andrzej-whitestok się nie zmęczy – zabawa w dobór cytatów przednia!
Książki nie tknę nigdy. Po co?
A ja czytam książeczkę i kiedy natknę się na cytowane przez Andrzeja whitestoka fragmenty mam w oczach zdjęcia z Oqrwieńca. Wtedy ta powieść naprawdę przybiera rumieńców, a wrażenia są naprawdę wówczas miażdżące. Polecam każdemu przeprowadzenie takiego doświadczenia
Pozdrawiam.