Czy to ten słynny kucharz, który dziś cały dzień dogadza mojemu mężowi?
luty 16th, 2011 at 21:31
2
ojciec prezes:
o trzecie oko, bądź pozdrowiony,
luty 17th, 2011 at 05:14
3
Eda:
Zyziu ales wyrosl,lol
luty 17th, 2011 at 05:21
4
andrzej-whitestok:
” – Oj, Stasiek, ( – aw) na chwile cię nie można samego zostawić, tylko Ci jedno w głowie.
– Mikola, no co ty – zaprotestował jej rozmówca. – Panienka sama przyszła.
Mikola wskazała na Katarzynę palcem.
– Panienka to ta z gospody, bokserka!
Była zdumiona, że ci zgubieni w środku lasu ludzie słyszeli o niej. Nie wiedziała jak z nimi dalej rozmawiać. W końcu zażartowała:
– Proszę się nie bać, panom nic nie grozi.
Ten pierwszy uśmiechnął się, a drugi powiedział:
– Jak ja byłby pan, to jak by dziad wyglądał? Mikola jestem, a to Stasiek.
– A ja Katarzyna.
– Panienka Katarzyna, znaczy,
Wiedziała, że ich nie przekona, żeby mówili do niej ty, ale czuła, że właśnie zdobyła sobie sojuszników.
– Bardzo mi miło z wami pogadać, tylko się trochę śpieszę – rzekła.
– Za wilkami, wiemy, wiemy – odpowiedzieli chórem, a ten Mikola jeszcze krzyknął za nią: – Zapraszamy kiedy jeszcze, a wilków też panience nagonim”
Czy to ten słynny kucharz, który dziś cały dzień dogadza mojemu mężowi?
o trzecie oko, bądź pozdrowiony,
Zyziu ales wyrosl,lol
” – Oj, Stasiek, ( – aw) na chwile cię nie można samego zostawić, tylko Ci jedno w głowie.
– Mikola, no co ty – zaprotestował jej rozmówca. – Panienka sama przyszła.
Mikola wskazała na Katarzynę palcem.
– Panienka to ta z gospody, bokserka!
Była zdumiona, że ci zgubieni w środku lasu ludzie słyszeli o niej. Nie wiedziała jak z nimi dalej rozmawiać. W końcu zażartowała:
– Proszę się nie bać, panom nic nie grozi.
Ten pierwszy uśmiechnął się, a drugi powiedział:
– Jak ja byłby pan, to jak by dziad wyglądał? Mikola jestem, a to Stasiek.
– A ja Katarzyna.
– Panienka Katarzyna, znaczy,
Wiedziała, że ich nie przekona, żeby mówili do niej ty, ale czuła, że właśnie zdobyła sobie sojuszników.
– Bardzo mi miło z wami pogadać, tylko się trochę śpieszę – rzekła.
– Za wilkami, wiemy, wiemy – odpowiedzieli chórem, a ten Mikola jeszcze krzyknął za nią: – Zapraszamy kiedy jeszcze, a wilków też panience nagonim”
/”Nakarmić wilki” – Maria Nurowska/