„- Jesteś naszą idolką, każdy z nas chciałby być taki jak ty – usłyszała (Katarzyna – aw)i wprawiło ja to w zdumienie.
Pewnie tak mówią, bo wszyscy byli zmęczeni wielogodzinną wędrówką po chaszczach, a teraz znaleźli się w cieple, napili się wina i to wino uderzyło im do głowy.
– Ja sobie nawet nie umiem wyobrazić, że jestem na tym drzewie, z wilkami na wyciągnięcie ręki (…) a przecież z tego drzewa musiałaś w końcu zejść…
– No schodziłam – odrzekła lekko ubawiona – ale bez przesady, tak znowu nie ryzykowałam. Wy macie błędne wyobrażenie o wilkach, to nie są te wilki z obrazów Chełmońskiego, które skaczą do gardeł rozpędzonym koniom i ściągają ludzi z sań, one same są teraz zwierzyną łowną. Grozi im wyginięcie i, zaręczam wam, schodzą ludziom z drogi.
(…)
Kolacja przeciągnęła się długo w noc…”
Po tej ilości butelek proponuję…. bierki!
„- Jesteś naszą idolką, każdy z nas chciałby być taki jak ty – usłyszała (Katarzyna – aw)i wprawiło ja to w zdumienie.
Pewnie tak mówią, bo wszyscy byli zmęczeni wielogodzinną wędrówką po chaszczach, a teraz znaleźli się w cieple, napili się wina i to wino uderzyło im do głowy.
– Ja sobie nawet nie umiem wyobrazić, że jestem na tym drzewie, z wilkami na wyciągnięcie ręki (…) a przecież z tego drzewa musiałaś w końcu zejść…
– No schodziłam – odrzekła lekko ubawiona – ale bez przesady, tak znowu nie ryzykowałam. Wy macie błędne wyobrażenie o wilkach, to nie są te wilki z obrazów Chełmońskiego, które skaczą do gardeł rozpędzonym koniom i ściągają ludzi z sań, one same są teraz zwierzyną łowną. Grozi im wyginięcie i, zaręczam wam, schodzą ludziom z drogi.
(…)
Kolacja przeciągnęła się długo w noc…”
/”Nakarmić wilki” – Maria Nurowska/