Dobra, dobra, tu się z poezją wyjeżdża, a powiedzmy sobie szczerze, jeszcze na wczorajszym zdjęciu widać jak się w chacie dobrze bawili, a dziś to ich po prostu głowa boli i pić się chce
marzec 1st, 2011 at 17:23
4
TRÓLOWA:
…spotkamy się kiedys u studni a wszędzie będzie biało:P
a hipis nam zaśpiewa:>
marzec 1st, 2011 at 18:52
5
Hipis aus Stettin:
Jak się spotkamy u tej studni, to zaśpiewam
Pozdrawiam Troli i Trólowe
marzec 1st, 2011 at 22:17
6
ojciec prezes:
Tyle z rana wypić, trza mieć zdrowie
marzec 2nd, 2011 at 04:49
7
Sylwek z Nowej Huty:
Łupkuzi to było mało trzeba było do studni wleźć!
marzec 2nd, 2011 at 06:48
8
andrze-whitestok:
„[…] Dużo by dała (Katarzyna – aw) za to żeby z powrotem znaleźć się w bieszczadzkiej chacie, żeby on już tam na nią czekał… (…) Nie wiedziała, co się z nim dzieje, gdzie przebywa. Czy tropi wilki na Pogórzu Przemyskim, czy też zawędrował aż na drugą półkulę.”
(no po prostu kamień w studnię – aw)
/”Nakarmić . . .” – M.N.)
marzec 2nd, 2011 at 10:04
9
andrze-whitestok:
i jeszcze cóś:
„Głęboka studzienka głęboko kopana,
A przy niej Kasieńka jak wymalowana.
Przy studzience stała, wodę nabierała,
O swoim kochanku Jasieńku myślała.
Głęboka studzienko, czy mam do cię skoczyć,
Za moim Jasieńkiem, co ma czarne oczy.
Gdybym cię Jasieńku, w wodzie zobaczyła,
Tobym ja za tobą do wody wskoczyła.
Naprzód bym wrzuciła ten biały wianeczek,
Com sobie uwiła ze samych różyczek.
Ale ja nie wskoczę bo jest za głęboka,
Daleko jest do dna i zimna jest woda.
Ucałuję listek szeroki dębowy,
Razem z pozdrowieniem wrzucę go do wody.
Zanieś go studzienko do Jasia mojego,
Pozdrów go ode mnie – ja czekam na niego”
marzec 2nd, 2011 at 10:14
10
rodzina:
spotkamy się kiedyśu studi z wiecznie żywą wodą, spotkamy się kiedyśu studni w koło będzie zielono spotkamy się u studni być może że na drugim świeci.
spotkamy się kiedyś u studni gdy woda przestanie być żółta.
widzę, że wiadra do kmicica już gotowe
taaaak… a wódka będzie piękna, żony nie będą szkodzić…
Dobra, dobra, tu się z poezją wyjeżdża, a powiedzmy sobie szczerze, jeszcze na wczorajszym zdjęciu widać jak się w chacie dobrze bawili, a dziś to ich po prostu głowa boli i pić się chce
…spotkamy się kiedys u studni a wszędzie będzie biało:P
a hipis nam zaśpiewa:>
Jak się spotkamy u tej studni, to zaśpiewam
Pozdrawiam Troli i Trólowe
Tyle z rana wypić, trza mieć zdrowie
Łupkuzi to było mało trzeba było do studni wleźć!
„[…] Dużo by dała (Katarzyna – aw) za to żeby z powrotem znaleźć się w bieszczadzkiej chacie, żeby on już tam na nią czekał… (…) Nie wiedziała, co się z nim dzieje, gdzie przebywa. Czy tropi wilki na Pogórzu Przemyskim, czy też zawędrował aż na drugą półkulę.”
(no po prostu kamień w studnię – aw)
/”Nakarmić . . .” – M.N.)
i jeszcze cóś:
„Głęboka studzienka głęboko kopana,
A przy niej Kasieńka jak wymalowana.
Przy studzience stała, wodę nabierała,
O swoim kochanku Jasieńku myślała.
Głęboka studzienko, czy mam do cię skoczyć,
Za moim Jasieńkiem, co ma czarne oczy.
Gdybym cię Jasieńku, w wodzie zobaczyła,
Tobym ja za tobą do wody wskoczyła.
Naprzód bym wrzuciła ten biały wianeczek,
Com sobie uwiła ze samych różyczek.
Ale ja nie wskoczę bo jest za głęboka,
Daleko jest do dna i zimna jest woda.
Ucałuję listek szeroki dębowy,
Razem z pozdrowieniem wrzucę go do wody.
Zanieś go studzienko do Jasia mojego,
Pozdrów go ode mnie – ja czekam na niego”
spotkamy się kiedyśu studi z wiecznie żywą wodą, spotkamy się kiedyśu studni w koło będzie zielono spotkamy się u studni być może że na drugim świeci.