Tajemny akord kiedyś brzmiał
Pan cieszył się, gdy Dawid grał
Ale muzyki dziś tak nikt nie czuje
Kwarta i kwinta, tak to szło
Raz wyżej w dur, raz niżej w moll
Nieszczęsny król ułożył Alleluja
Alleluja,Alleluja….
Na wiarę nic nie chciałeś brać
Lecz sprawił to księżyca blask
Że piękność jej na zawsze cię podbiła
Kuchenne krzesło tronem twym
Ostrzygła cię, już nie masz sił
I z gardła ci wydarła Alleluja
Alleluja,Alleluja….
Dlaczego mi zarzucasz wciąż
Że nadaremno wzywam Go
Ja przecież nawet nie znam Go z imienia
Jest w każdym słowie światła błysk
Nieważne, czy usłyszysz dziś
Najświętsze, czy nieczyste Alleluja
Alleluja,Alleluja…
Tak się starałem, ale cóż
Dotykam tylko, zamiast czuć
Lecz mówię prawdę, nie chcę was oszukać
I chociaż wszystko poszło źle
Przed Panem Pieśni stawię się
Na ustach mając tylko Alleluja
Alleluja,Alleluja…
lipiec 8th, 2011 at 10:00
2
Maćko:
„(…) Dzisiaj tu, jutro tam
każda radość krótko trwa
Dobrze z Tobą było nam
więc śpiewajmy: dzisiaj tu, a jutro tam (…)
Pamiętam jak wiele lat temu pomagałem Jankesowi przyuczyć do ciągnięcia wozu, konia, którego Tomek uratował od przerobienia na kabanosy, kuń nie był nawykły do takich akcji, ale próby były pełne emocji, dla nas i dla konia też. Jankes próbował „nakłonić” kunia by ten szedł, ja próbowałem powozić na wypadek gdyby kuń szedł, wóz był prawdziwy drabiniasty, nie jakaś tam furmanka. Była też wersja awaryjna, gdyby kuń zdecydował się ponieść miałem skakać z pędzącego wozu, a wszystko to wydarzyło się wiele lat temu na łące za sosną.
Alleluja
Leonard Cohen /tłum. Maciej Zembaty/
Tajemny akord kiedyś brzmiał
Pan cieszył się, gdy Dawid grał
Ale muzyki dziś tak nikt nie czuje
Kwarta i kwinta, tak to szło
Raz wyżej w dur, raz niżej w moll
Nieszczęsny król ułożył Alleluja
Alleluja,Alleluja….
Na wiarę nic nie chciałeś brać
Lecz sprawił to księżyca blask
Że piękność jej na zawsze cię podbiła
Kuchenne krzesło tronem twym
Ostrzygła cię, już nie masz sił
I z gardła ci wydarła Alleluja
Alleluja,Alleluja….
Dlaczego mi zarzucasz wciąż
Że nadaremno wzywam Go
Ja przecież nawet nie znam Go z imienia
Jest w każdym słowie światła błysk
Nieważne, czy usłyszysz dziś
Najświętsze, czy nieczyste Alleluja
Alleluja,Alleluja…
Tak się starałem, ale cóż
Dotykam tylko, zamiast czuć
Lecz mówię prawdę, nie chcę was oszukać
I chociaż wszystko poszło źle
Przed Panem Pieśni stawię się
Na ustach mając tylko Alleluja
Alleluja,Alleluja…
„(…) Dzisiaj tu, jutro tam
każda radość krótko trwa
Dobrze z Tobą było nam
więc śpiewajmy: dzisiaj tu, a jutro tam (…)
Autor i tłumacz – j.w.
Pamiętam jak wiele lat temu pomagałem Jankesowi przyuczyć do ciągnięcia wozu, konia, którego Tomek uratował od przerobienia na kabanosy, kuń nie był nawykły do takich akcji, ale próby były pełne emocji, dla nas i dla konia też. Jankes próbował „nakłonić” kunia by ten szedł, ja próbowałem powozić na wypadek gdyby kuń szedł, wóz był prawdziwy drabiniasty, nie jakaś tam furmanka. Była też wersja awaryjna, gdyby kuń zdecydował się ponieść miałem skakać z pędzącego wozu, a wszystko to wydarzyło się wiele lat temu na łące za sosną.